z ostatniej chwili
Z przyczyn technicznych i organizacyjnych w dniu 6 maja 2024 r. biuro ewidencji ludności będzie nieczynne. Uprzejmie informuję, iż począwszy od dnia 7 maja 2024 r. biuro ewidencji ludności czynne w godzinach od 7:30 do 14:00. Kasa urzędu czynna: Wtorek: 8:00-12:00 Środa: 13:00-15:00 Czwartek: 8:00-12:00 Wpłaty dokonać można w każdej placówce BS Mszana Dolna – bez prowizji
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem
Powiększ: A A A
A A A A A

Aktualności


Mobilny Przewodnik i Baby w górach – szkolenie w Muszynie

29/04/2024, dodał: Magda Polańska czytano: 228 razy
W miniony poniedziałek reprezentacja Zagórzańskich Dziedzin pojawiła się w Muszynie.

Organizowany był tam blok szkoleń dla przewodników turystycznych, do których gorąco zachęcała nasza znajoma Baba z gór, czyli Zuzanna Długosz – rodowita muszynianka. Pojechaliśmy tam po dawkę wiedzy, ciekawi również nowych propozycji, które przygotowało to przepiękne uzdrowiskowe miasteczko. A przyznać się musimy do tego, że równie często zdarza się nam sytuacja w których dochodzi do słownych pomyłek… Jak pojawiamy się często „na wyjazdach” i przedstawiamy się, że „Zagórzańskie Dziedziny” to wspólne działanie na terenie miasta i gminy Mszana Dolna oraz gminy Niedźwiedź, to słyszymy: „a wiemy, wiemy – znamy Muszynę”. Skoro dochodzi do takich pomyłek, to warto poznać dobrze Muszynę, a tłumacząc i wyjaśniając różnice zapraszać do tych dwóch urokliwych zakątków, jak to na profesjonalnych przewodników przystało!

Korzystanie ze szkoleń i ciągłe pogłębiane wiedzy to zawodowe podejście przewodników, do których zalicza się Grzegorz Kubowicz. W tym roku otrzymał certyfikat Znaku Promocyjnego Zagórzańskie Dziedziny na swoją usługę „Zagórzańskiego Informatora Turystycznego” i jak widać nie spoczął na laurach; zapisał się na szkolenie i namówił jeszcze do udziału w nim swoje „markowe” koleżanki. Oczywiście, jak na rasowego przewodnika przystało, nie byłby sobą, gdyby po drodze nie opowiadał o ciekawych miejscach wartych do odwiedzenia, a kiedy okazało się, że jedziemy z dość sporym zapasem czasu, skręciliśmy po drodze na górę Zyndrama. To największe archeologiczne odkrycie w naszym regionie, znacie to miejsce? Jeśli nie to koniecznie zachęcamy – majówka za pasem, będzie więc okazja aby odwiedzić nie tak odległe Maszkowice w gminie Łącko.

Blok szkoleń w Muszynie odbywał się w ratuszu, pięknym zrekonstruowanym budynku, który później poznaliśmy bardzo dogłębnie, łącznie z piwnicami. Turystycznych gości w swoim mieście przywitał włodarz, Jan Golba, Burmistrz Muszyny. Podziękował za obecność, zachęcił do skorzystania ze szkolenia i gorąco zapraszał do ponownego odwiedzenia, gdyż lada dzień otwierają się nowe miejskie atrakcje. Z uwagi na obecność przedstawicieli branży hotelarskiej część wykładów była dobrana tematycznie również do tego sektora usług. By jednak nie było to tylko wykładowe poznawanie Muszyny, Baba z gór po obiedzie zebrała wszystkich pod Ratuszem, gdzie po pamiątkowym zdjęciu wyprowadziła nas na zamek. Tam oddała nas w ręce profesjonalnego lokalnego przewodnika, który ubrany w stylizowany kontusz szlachcica, opowiadał nam o czasach, jak to na zamku „dawniej bywało”. Oprowadzanie po zrekonstruowanym zamku zakończyło się „rzutem oka” na miasto z góry, bo najlepiej tak rozejrzeć się po Musznie i samemu odnaleźć lokalizację czy to znanych biblijnych ogrodów, czy ogrodów sensorycznych w części miasta zwanej Zapopradziem. Z każdej strony świata patrząc z wysokiej wieży „coś”. Zachwycaliśmy się widokiem, bo mimo niskiej temperatury, udało nam się wstrzelić w pogodowe okno i widoki były zacne. Żeby tak jeszcze mieć więcej czasu, by to wszystko poznać… Na to jednak trzeba zaplanować kolejną wizytę w Muszynie. My wiemy i uczciwie rekomendujemy, że warto tam pojechać! Kto ma takie możliwości niech planuje tam majówkę, naprawdę warto!

A jeśli chodzi o zagórzańskich przedstawicieli tego wyjazdu, to oprócz tego, że podglądali jak wizyty przygotowują inni, poszerzali grono znajomych i – co oczywiste! – promowali Ziemię Zagórzańską, to jeszcze snuli dziedzinne plany na najbliższe miesiące.  Na sam koniec dopadła nas też refleksja, że świat jest pełen pięknych miejsc i nie trzeba naprawdę wiele, by go poznać. Czasami wystarczą tylko chęci i cieplejsza kurtka – bo wiadomo, to jeszcze „kwiecień plecień”. Za chwilę maj, więc optymistycznie prognozy kuszą wyjazdami, planów wiele, tylko… czasu jakby ciągle za mało. Wracając już w rodzime strony omawialiśmy zadania zapisane w zapełnionym kalendarzu, bo to Zagórzańska Msza św., potem,  30 kwietnia jesteśmy w Krakowie, tym razem na Małym Rynku, 1 maja w Ochotnicy, spotkanie Kreatorów i Partnerów marki na początku miesiąca, trzy zaplanowane na maj i czerwiec wizyty studyjne, a Grzegorz - jak to Grzegorz, już miał zaplanowany kolejny kurs w turystycznym gronie… Czy ktoś da wiarę?

Partnerzy Zagórzańskich Dziedzin