z ostatniej chwili
Uprzejmie informuję, że od dnia 13 czerwca 2024 roku do dnia 31 sierpnia 2024 roku Urząd Gminy Mszana Dolna będzie czynny od poniedziałku do piątku w godzinach od 7.00 do 15.00 Kasa urzędu czynna: Wtorek: 8:00-12:00 Środa: 13:00-15:00 Czwartek: 8:00-12:00 Wpłaty dokonać można w każdej placówce BS Mszana Dolna – bez prowizji
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem
Powiększ: A A A
A A A A A

Aktualności


Wyzwanie? Raczej zadanie do wykonania!

22/05/2024, dodał: Magda Polańska czytano: 530 razy
To stwierdzenie odnosi się nie tylko do mieszkańców regionu, którzy w Zagórzańskich Dziedzinach podejmowali pięćdziesięcioosobową wielopokoleniową grupę skupioną wokół Koła Pszczelarzy Skrzyszów, ale i do samych gości.

Dla kreatorów i partnerów marki lokalnej było to wyzwanie, ponieważ tak musieli przygotować program wizyty, aby był atrakcyjny dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów, a przy tym dostępny i niezbyt forsujący dla tych, którzy w grupie byli najsłabsi. Uczestnicy wycieczki musieli się zaś zmierzyć z aktywnością, która do podejmowanych przez nich na co dzień nie należy. I jedni, i drudzy, poradzili sobie z tym zadaniem wyśmienicie i po całym, intensywnym dniu, ciężko było im wszystkim się rozstać…

Zacznijmy jednak od początku…. Pamięcią musimy się cofnąć do końca ubiegłego roku, kiedy to sympatyczna Pani Jadzia wysłuchała prezentacji o marce lokalnej Zagórzańskie Dziedziny w siedzibie Fundacji im. Hetmana Jana Tarnowskiego w Tarnowie. Zauroczona sposobami, jakimi Zagórzanie promują dziedzictwo swojego regionu, a przede wszystkim zaciekawiona w jaki sposób zagórzańscy pszczelarze „sprzedają” swoje produkty i usługi, szczególnie te ze Znakiem Promocyjnym Zagórzańskie Dziedziny, od razu podjęła temat wyjazdu do miejsca, gdzie Beskid Wyspowy wita się z Gorcami. Wstępne deklaracje przerodziły się w konkretne plany i tak oto, wykorzystując szkolną przerwę związaną z egzaminami ósmoklasistów, przywiozła całe rodziny, aby poznali piękne zakątki trzech zagórzańskich samorządów i aktywności tubylców.

Miło było obserwować, gdy z każdą chwilą mieszkańcy najcieplejszego regionu w Polsce, chłoną wiedzę na temat Ziemi Zagórzańskiej, jej dziedzictwa przyrodniczo – kulturowego, walorów turystycznych, edukacyjnych i wszystkimi zmysłami doświadczają tego, co w regionie najpiękniejsze. Wspólną wyprawę po Zagórzańskich Dziedzinach rozpoczęto od edukacji pszczelarskiej (i tutaj zaskoczenie, wszak i ci najmłodsi spośród grupy gości mieli już zacną wiedzę w tym zakresie!), prezentacji miodów z Pasieki u Piotra Woźniaka z Koniny posiadającymi dziedzinny znak jakości oraz spaceru po Parku podworskim hrabiów Wodzickich w Porębie Wielkiej. Skorzystali z możliwości, jakie w Ośrodku Edukacyjnym Gorczańskiego Parku Narodowego daje interaktywna wystawa przyrodnicza i – nawet ci najmniejsi, trzylatkowie! – pokonali drogę od podnóża Gorców, aż po ich najwyższy szczyt – Turbacz! Osłabione nieco siły zregenerowali podczas obiadu serwowanego przez kuchnię Janda Resort&Conference. Czasu na odpoczynek nie było dużo, wszak czekał już na swoich podopiecznych Zagórzański Informator Turystyczny, czyli nasz górski przodownik, Grzegorz Kubowicz. Spacer na Grunwald okazał się kolejnym wyzwaniem; tym razem nienawykli do górskich eskapad uczestnicy wycieczki musieli już o własnych siłach pokonać wzniesienie górujące nad Stolicą Zagórzan. Jednak wszechobecna zieleń i wszelkie osobliwości beskidzkiej flory i fauny, a nade wszystko piękne widoki wynagradzały cały trud. Gdy nasz Informator widział znój malujący się na twarzach turystów, sprytnie zarządzał przerwę i dzielił się obficie swoją wiedzą na temat zagórzańskiej części Beskidu Wyspowego i Gorców, tradycji i historii tego miejsca, a najmłodszym na szczycie zrobił niespodziankę… Jak na prawdziwy Grunwald przystało, była przyłbica, w której młodzież chętnie pozowała do zdjęć. Nikt się z tej podróży nie wyłamał, więc nagroda w postaci certyfikatu zagórzańskiego wędrowca wywołała uśmiech szczęścia i dumy na każdej twarzy.

Jeśli wydaje się Wam, że na tej górskiej eskapadzie mieszkańcy równiejszych terenów Polski spożytkowali wszystkie siły, to nic bardziej mylnego! Teraz to dopiero zaczęły się harce, najpierw po ogrodzie przy Jandzie, a potem te, w ramach dziedzinnych warsztatów „Kaście byli kie my się bawili”. Zwłaszcza najmłodsi odkrywali w nich niesamowitą pomysłowość i sprawność swoich przodków. Trudno było namówić nawet tych malutkich, aby pożegnali się z żywiołową Dorotką Kościelniak i zechcieli zrobić sobie kolejną pamiątkę z pobytu u Zagórzan.  W sali ozdobionej regionalną parzenicą, charakterystyczną dla miejscowych górali, już czekała na nich bowiem Józia Potaczek. Ostatnia z aktywności zaplanowanych na ten dzień, czyli „Zagórzańskie malowanie”, zapewniła mieszkańcom regionu tarnowskiego chwilę wyciszenia przed powrotem do domów. Nie od dziś bowiem wiadomo, że nasza artystka potrafi ukoić zmysły i wprowadzić spokój oraz harmonię w serca i umysły uczestników zajęć, których jakość, a także związek z regionem, potwierdzono stosownym certyfikatem.

Sympatyczny dzień minął jak okamgnienie, a wyposażeni w drożdżówkę od SWATA na powrotną podróż goście, rozkoszując się lokalnymi smakami już planowali kolejną wyprawę do Zagórzańskich Dziedzin. Niektórzy, dla pewności (jak mówi stary przesąd), postanowili zostawić tutaj część swojej garderoby, aby po nią koniecznie wrócić! No cóż, każdy sposób jest dobry. My doceniamy pomysłowość i zapewniamy, że i bez tego małego fortelu na pewno chętnie się po raz kolejny zobaczymy!

Magda Polańska